Wczoraj mieliśmy w ciągu dnia różne typy pogody. Nad ranem niewielki opad wielkoskalowy (1 mm), później jeszcze do południa symbolicznie pokropiło (0.3 mm), przy pełnym zachmurzeniu i temperaturze do 15°C. W następnych godzinach trochę się rozpogodziło, momentami nawet pojawiało się słońce i temperatura szybko wzrosła do 19.4°C. Wieczorem (po 20.00) nad Poznań dotarła komórka konwekcyjna z ulewnym deszczem i przez godzinę dawała o sobie znać w mieście. W sumie w czwartek spadło 9.3 mm deszczu, z czego oczywiście większość z popołudniowej konwekcji. Opady konwekcyjne mają to do siebie, że trwają często krótko, ale są intensywne, w przeciwieństwie do wielkoskalowych, z którymi mieliśmy do czynienia w pierwszej połowie dnia.
Dziś pozostaniemy w zasięgu niżu, którego centrum znajdzie się nad Bałtykiem. Do Wielkopolski płynie, już za frontem, chłodniejsze powietrze w którym rozwijać się będzie zachmurzenie konwekcyjne (cumulus, cumulonimbus) aż do wystąpienia lokalnie przelotnych opadów, zwłaszcza od południa do godzin wieczornych.
W Poznaniu zachmurzenie umiarkowane, okresowo wzrastające do dużego i prawdopodobny w godzinach popołudniowych przelotny opad konwekcyjny. Temperatura w piątek maksymalnie do 17°C, a wiatr zachodni powieje ze średnią prędkością 20-25 km/h. Zasygnalizuję wstępnie, że w weekend podobny typ przekropnej aury. Na powtórkę ciepła z ostatniej soboty i niedzieli nie ma co liczyć. |