Gazeta o stale spadającej sprzedaży, czyli poznańska Gazeta Wyborcza, na swojej stronie przedstawiła kandydatów do corocznej nagrody Pyra Roku. Jednym z nich jest Jacek Jaśkowiak. Jak argumentuje dziennikarz 'za kilka pozytywnych zmian' - niespecjalnie precyzując jakie to zmiany, i jaki w nich udział miał Jaśkowiak.
Z całą pewnością za wcześnie na ocenę Jacka Jaśkowiaka, a tym bardziej za wcześniej na nagradzanie. Ale jeśli wymusić ocenę na siłę przed upływem pierwszego roku kadencji ta ocena będzie negatywna. Dlaczego? - Jaśkowiak do tej pory nie zaproponował żadnego konkretnego i dużego projektu dla Poznania - Całkowicie niezgrana ekipa Jaśkowiaka - już nawet nikt nie przyzwyczaja się do nazwisk zastępców, bo i tak zaraz się zmienią - w atmosferze afery.
- Zależność od Rafała Grupińskiego i konsultowanie z nim ważnych dla Poznania spraw - niedopuszczalne. Poznaniacy nie wybierali Grupińskiego na swojego prezydenta, ale wybrali Jaśkowiaka, który nie chce być samodzielny. Prezydent odpowiada przed wyborcami a nie zwierzchnikiem partyjnym. - Czytanie maili swoich podwładnych i zarzuty o mobbing widać też jakoś nie zrażają Gazety Wyborczej, oczywiście jeśli maile czyta prezydent Jaśkowiak. Pamiętam jaki GW miała ból dupy kiedy zarzuty mobbingu padły na dyrektora Teatru Muzycznego.
Jedyny argument za nagrodą to konsekwencja Gazety Wyborczej. GW przyłożyła się do sukcesu wyborczego Jaśkowiaka, no więc chce się utwierdzić, że to poparcie było dobrym ruchem i, że mamy dobrego prezydenta. Ale nie mamy. |