Zupełnie nie rozumiem oburzenia prawicowych publicystów, jakoby Anna Grodzka mieszkała z kobietą i w domu używała swych męskich atrybutów, w tym kluczowego zwanym penisem. Anna Grodzka po zmianie płci, po prostu została lesbijką.
Nie rozumiem oburzenia prawaków, ale też nie rozumiem irytacji lewaków, którzy oburzają się, że nikogo nie powinno interesować co kandydat na prezydenta robi po godzinach. Stop obłudzie. To bardzo wszystkich interesuje. I to nie tylko pod kątem tego, kto będzie potencjalnie 'pierwszą damą' lub też 'pierwszym damem' RP, ale i tego co dziać się może przez 4 lata w należącym do narodu Belwederze.
Autorem powyższych treści jest autor bloga 'Zamachu nie było' i ponosi on wyłączną odpowiedzialność za zamieszczone treści. Redakcja epoznan.pl nie odpowiada za treści zawarte na blogach.
MelaniS: Jak to lesbijka? Przecież faceci nie zmieniają płci, jeśli wolą kobiety. Jeśli Grodzka lubi kobiety, to znaczy, że jest zaledwie transwestytą, a nie transseksualistą. Transwestysta lubi być kobietą, a ściśle lubi nią bywać, jednak nie odczuwa potrzeby fizycznej zmiany płci, tak jak transseksualista. Z Grodzką to ja nie wiem, jak to właściwie jest. Ma coś podejrzanie niski głos, jak na byłego faceta po kuracji hormonalnej. Urody androgenicznej, typowej u transów, także nie posiada. Naprawdę dziwny przypadek.
Wykorzystujemy pliki cookies w celu zapewnienia optymalnego działania strony internetowej oraz ułatwienia Państwu korzystania z naszego serwisu. Pozwala to m.in. dostosować wygląd strony internetowej oraz reklamy do Państwa preferencji. Pliki cookies wykorzystujemy także w celach statystycznych. Zarządzać plikami coookies mogą Państwa z poziomu wykorzystywanej przeglądarki internetowej. Więcej informacji znajdą Państwo w Polityce Prywatności.