Otwieram komputer kilka dni po Nowym Roku i co? I ciągle widzę to samo.
Widzę jak coraz więcej Polaków trwa w beznadziejnym, śmiertelnym uścisku walki wszystkich
ze wszystkimi. Walczymy ze sobą – Polacy! – jak gdybyśmy byli innymi bytami, innymi
narodami i do tego wrogimi.
Coraz więcej osób bierze udział w
przedziwnym wyścigu na ubliżanie sobie. „Komuch”, „faszysta”, „lewak”, „konserwa”,
„gorszy sort”, „demokratura”, „kaczyzm”, „banksterzy” – to lżejszy arsenał polskich
kłótni. Coraz więcej Polaków bierze udział w nowej narodowej dyscyplinie
wynajdywania wszystkich tych cech, które dzielą, które stawiają zwolenników
konserwatywnej i liberalnej strony sporu politycznego po dwóch bardzo odległych
punktach odniesienia.
Do gorących sporów w polskiej
polityce wielu z nas już zdążyło się przyzwyczaić. Najgorsze jednak jest to, że
spory polityczne zaczynają przekładać się na życie prywatne. Polacy nie
potrafią ze sobą spokojnie rozmawiać i spokojnie tłumaczyć swoje racje. Zacietrzewiamy
się w tych naszych dyskusjach. Brakuje w nich rozwagi, rozsądku, spokojnego
spojrzenia. Wielu z nas potrafi z zaciekłością godną lepszej sprawy wyszukiwać
tego, co dzieli. Zaczyna brakować tych, którzy w tym zgiełku potrafią znajdować
to, co Polaków łączy. A łączy niemało.
Nasze pokolenia – dzięki Bogu! –
nie pamiętają rozbiorów, kiedy obce mocarstwa, wykorzystując kłótnie Polaków,
wymazały nasz kraj z map Europy na 123 lata! Wielu z nas – niestety – nie pamięta
poczucia wspólnoty, jaka narodziła się w Sierpniu 1980 r. i towarzyszyła „karnawałowi
Solidarności” przez kilkanaście kolejnych miesięcy. Ale każda polskich kart historii
powinna być dla naszych pokoleń źródłem doświadczenia i mądrości.
Zatem zaczynając nowy rok 2016
życzę wszystkim Polakom umiejętności znajdowania wspólnoty. Mam świadomość
tego, że podobne apele kieruję na początku roku od kilku lat i – jak widać –
niewiele z tego wynika. Wierzę jednak, że przyjdzie kiedyś w narodzie
otrzeźwienie. I choć spory polityczne nie znikną, bo na tym właśnie demokracja
polega, to będzie polskiej debacie publicznej towarzyszyć umiar i spokój.
Drodzy Rodacy, dobrych dni Nowego
Roku 2016!
|